Muszę zaznaczyć na wstępie, że nie napisałem nic jeszcze w swoim życiu, oczywiście oprócz wypracowań w szkole i matury z języka polskiego, która wyszła jak wyszła. Pisarzem więc nazwać siebie nie mogę, Wy też mnie nim nie nazwiecie. Nie chodzi jednak o to żebym stał się nim na siłę. Tutaj chodzi o to, że przyświeca mi idea, która narodziła mi się w głowie. Jeżeli powiedziałem A, muszę powiedzieć B i nie ma innego wyjścia. Stosuje właśnie jedną z zasad ludzi sukcesu. W ogóle nie biorę pod uwagę czegoś takiego, że mogłoby mi nie wyjść. Z pomysłem, na poziomie podświadomym, mój umysł wykreuje rzeczywistość, aby dostosowała się do mojego sukcesu. Bo ja już czuje, że osiągam to co sobie zamierzyłem.
Zacząłem już pisać. Mam trochę wstępu, trochę małych fragmentów, które będą się powoli łączyły w całość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz