Biuro tłumaczeń w Rzeszowie: 'PATRYKCUZYTEK.COM'

Zobacz jak działam teraz, ta strona ma już 6 lat!!! ;)

niedziela, 9 stycznia 2011

Prawo przyciągania. Co to jest i "z czym to się je"?

Prawo przyciągania.


Opisywane jest prawie wszędzie, to niby dlaczego ja miałbym go nie opisać? ;)

Żartuję, nie będę go dokładnie opisywał. Napiszę tylko co ja o nim myślę, czy stosuję i jeśli tak, to czy pomaga?


Coś musi być na rzeczy...



 
Skoro, że Prawo przyciągania opisywane jest w większości książek tematycznych, z czołową "The Secret", i na większości blogów poświęconych tematyce samorozwoju czy osiągania sukcesów, musi coś być na rzeczy. I szczerze mówiąc jest. Widzę to po tym, że co jakiś czas przybywa tekstu w mojej książce, po tym, że rozwijam bloga i po tym, że rozwijam siebie w stronę taką, jaką chcę. Czyli jednak stosuję Prawo przyciągania. Co prawda, największym sprawdzianem u mnie, związanym z prawem przyciągania jest powstanie mojej książki właśnie. Kiedy uświadamiałem sobie, że napiszę poradnik, widziałem już siebie, jak książka jest wydana. Czułem się naprawdę dumnie, może troszkę pysznie ;) Ale tu o to chodzi, jeżeli prawo ma zadziałać, trzeba czuć w sobie to podniecenie, jak wtedy, gdy się sukces (czyt. zamierzony cel) osiąga. Kształtowałem również swoją podświadomość. Wpajałem jej jak ma kierować moimi podświadomymi postępowaniami, poprzez powtarzanie sobie, że za rok, moja książka zostanie wydana. Zobaczcie mój drugi wpis z października Początek drogi i zobaczcie do jakiego stopnia to we mnie utkwiło ;)

Czy zadziałało?
 
Póki co, nie osiągnąłem jeszcze swojego celu w 100 %. Mogę się jednak pochwalić, że rozwinąłem się bardzo od czasu eureki i cały czas się rozwijam. Prawo przyciągania pomaga! Spójrzcie na prawy pasek boczny lub tutaj Wspierają mnie, tak działa prawo przyciągania. Przyciągam do siebie grupę nieszczęśników, którzy mają nadzieję, że coś z mojego planu wyjdzie. A tak na serio, to chcę bardzo podziękować osobom, które możecie tam zobaczyć za ich wsparcie! Mam plan, żeby znalazło się tam jeszcze więcej osób. I wiecie co? Wykorzystam prawo przyciągania i to się stanie ;) Chcę to prawo wykorzystać jeszcze do innego celu. Ale o tym niedługo - chyba. Powiem tylko, że chcę zrobić coś, czego w Polsce jeszcze nie było...;)

Prawo przyciągania jest czymś, co daje nam wiarę, że to, co zamierzyliśmy, naprawdę się spełni. Prawo przyciągania nie jest niczym innym niż motywatorem naszych poczynań. Jednak samo nie działa, musi być wsparte naszym planem i działaniem. I wiesz co? To prawo jest w Tobie. To Ty jesteś "Prawem przyciągania".


2 komentarze:

  1. Tak, to ja wcielę w swoje życie prawo przycigania w kontekście przyciągnięcia zaliczenia na jutrzejszej fonetyce. A tak na serio, to nie odwołam się do całego tekstu, ale do jednego zdania, mianowicie do tego, w którym napisałeś, że nie osiągnąłes jeszcze swojego celu w 100%. Mam pytanie- czy nie sądzisz, że marzenia i cele spełnione przestają być marzeniami? I czy w takim razie boisz sie/ lub nie boisz realizacji twoich zamierzeń?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiem tak:

    Marzenia są po to, aby je spełniać, a marzenia spełnione przestają być marzeniami i pozostają wspomnienia ;)Zachodzi więc tutaj paradoks. Cieszysz się myśląc, że marzenie się spełni, a jeżeli się spełni, nie odgrywa to już takiej roli jak wcześniej.

    Nie boję się realizacji swoich zamierzeń, ponieważ staram się nie marzyć, a stawiać sobie w miarę realne cele. Jako, że cele są po to, aby je realizować. Moim zdaniem lepiej nie chodzić z głową w chmurach, a twardo stąpać po ziemi ;)

    Oczywiście, pomarzyć zawsze można... ;D

    OdpowiedzUsuń